Wczesnym rankiem zostałem obudzony promieniami słonecznymi, które przechodząc przez niedomkniętą szczelinę w oknie spadały na moje zamknięte powieki. Bez zastanowienia odłożyłem kołdrę na bok, ubrałem się, wziąłem swój plecak z rzeczami i wyszedłem ze swojego pokoju. Wszedłem do kuchni gdzie mam podała mi śniadanie. Po zjedzeniu pożywienia pożegnałem rodzinę i wyruszyłem w podróż. Mama dała mi list od dziadka mieszkającego na drugim skraju miasta. Otworzyłem go i przeczytałem:
Drogi wnusiu!
Słyszałem, że zamierzasz ruszyć w swoją pierwszą podróż dlatego przyszykowałem ci niespodziankę.
Przyjdź do mnie jak wstaniesz choćby w nocy.
To coś może ci się przydać!
Pozdrawiam Dziadek Horacy
Ps. Pozdrów ode mnie rodzinę!
Zamknąłem list i natychmiast ruszyłem do domu dziadka.
Prowadzący: Mashi
(Mam nadzieję, że zbytnio się nie żądze)
Ostatnio edytowany przez Duch (2010-05-31 14:40:04)
Offline
OK niech będzie, chociaż wątek powinien wybierać admin, to ten mi nawet pasuje.
Idziesz sobie lasem, a że jest poranek to jest bardzo wilgotno, łatwo się przewrócić. Dochodzisz do rozdroża. Drogowskaz pokazuje, że powinienes skręcić w lewo.
Offline