Tu odbywa się event.
Znajdujecie się w naszej głównej kwaterze. Byliście ze mną umówieni, lecz nie spotykacie mnie. Kwatera jest nieźle rozwalona, widać oznaki walki. Wasze zadanie to wyrwanie mnie z rąk złoczyńców.
Piszemy w kolejności
Mashi-Kan-Duch
Offline
Offline
Vorius co to mogło być ??? - z niedowierzaniem pytam mojego bakugana
Offline
Offline
Offline
Na kartce jest napisane:
Porwaliśmy waszego szefa. Macie przynieść ze sobą wasze bakugany i oddać nam je a nic się wam nie stanie.
Czekamy na Arenie przy ul. Wrocławickiej.
Porywacze.
Offline
Offline
Staję z boku Kana i czytam ją. Wyciągam z kieszeni Silliona i kładę na ramieniu. Po chwili namysłu mówię
-Na pewno nie oddam moich bakuganów! Możemy zawiadomić straż, walczyć lub nie przyjść. Bardziej wolę drugie rozwiązanie chyba, że macie inne pomysły? Omówimy to w drodze szybko!- wybiegłem z kwatery i nie czekając na innych wolnym biegiem udałem się do tej areny.
Ostatnio edytowany przez Duch (2010-06-05 13:44:44)
Offline
Biegnę za nim i wydzwaniam po najlepszych wojownikach Bakugan pytając czy nic nie wiedzą , może coś widzieli , albo gdzieś słyszeli
Offline